- Em? Jako Elsa? Elsa wygląda lepiej w swoich włosach... - odpowiedział szczerzę.
- Czyli nie podobam ci się jak wyglądam teraz? - spytała smutna.
- NIe... Znaczy ładna jesteś... Ale jak masz normalne włosy... - odpowiedział i uciekł z komnaty.
Roszpunka padła na ziemię i zaczęła płakać. - Szamponetka zejdzie ale po 6 myciach - Myślała Roszpunka. Natychmiast poszła do łazienki i wzięła kąpiel .
10 DNI PÓŹNIEJ
Roszpunka miała już prawie dobre włosy jeszcze nie zeszły końcówki ale to dobre
Upiekła swoje ulubione ciasto a wtedy do jej komnaty weszła Emma.
- Hej jutro urodziny Anny! - Powiedziała.
- Tak. Może ona sama zrobi sobie tort z lodu? - Zaśmiała się Roszpunka
- Mniam! Mogę spróbować? Pysznego ciasta? - Zapytała Emma
-Czemu nie? - Odpowiedziała. Gdy porozmawiały wybił herbatę Emma opuściła komnatę Roszpunki.
Wtedy wszedł Dżek.
- HALLO? Jutro urodziny potrzebny tort!
- Nie jestem robotem! Pieczę go dopiero! - Wykrzyczała Roszpunka
- To dobrze jest 18 zdążysz? - spytał
- Jasne - odpowiedziała a Dżek znikł . Mijały godziny i doszła 23. Tort był pięknie udekorowany na niebieskie! Roszpunka wsadziła pośpiesznie go do lodówki. Podeszła do łózka i rzuciła się na nie i zasnęła. Zastał poranek była godzina 4 rano.
- Dżek to ty? - Spytała zaspana.
- Tak budź się - Mówił
- Ale jest dopiero 4 rano!
- Ale moja dziewczyna ma urodziny!
- Już wstaję - powiedziała z smutkiem i wstała . Poczesała się zajęło jej to godzinę ubrała swoją fioletową sukienkę i wyciągneła tort. Zaniosła go do sali balowej gdzie czekał na nią Dżek i Emma.
-Mam tort! Pomożecie jest ciężki! - Odpowiedziała zaspana. Emma podbiegła i razem położył tort na białym okrągłym stole na środku sali balowej.
![]() |
Rozmowa o torcie |